Fundamentalną prawdą chrześcijaństwa jest wiara w Zmartwychwstanie Chrystusa. Dwa tysiące lat temu świadkowie tego wydarzenia ponieśli w świat radosną wieść o tym, że Chrystus zmartwychwstał, pokonał śmierć i grzech, odkupił świat i zapewnił nam wieczne szczęście.
Apostoł Narodów św. Paweł powiedział (1Kor 15,14): „Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest nasza wiara”. Każda ludzka nadzieja ostatecznie czerpie z faktu, że grób Chrystusa pozostał pusty. Ale czy wszyscy wtedy uwierzyli, czy wszyscy chcieli w to uwierzyć? Przecież ci, którzy przyczynili się do Jego śmierci na drzewie krzyża, gdy dowiedzieli się o jego zmartwychwstaniu robili wszystko, aby zadać kłam tej prawdzie. Arcykapłani przekupili sowitą zapłatą straże, które czuwały u grobu Chrystusa, każąc im mówić. „Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu. Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich nauczono. I tak rozniosła się ta plotka między Żydami aż do dnia dzisiejszego ( Mat.28,13-15).”
Takie lub podobne kłamstwa są rozpowszechniane i dziś. Oto niedawno media doniosły, że archeologowie odnaleźli groby całej rodziny Chrystusa (pięć grobów). W grobach natrafiono podobno na ludzkie szczątki. A całym dowodem na prawdziwość wykopaliska ma być odkryty w jednym z tych grobów napis: Jezus, co jak twierdzą znawcy historii starożytnej nie jest jednoznaczne, bo w tamtych czasach imię to zdarzało się często. Ponadto nie podano na podstawie czego stwierdzono, że są to właśnie szczątki Chrystusa. Ot tak sobie, puszczono w świat niczym nie potwierdzoną plotkę.
A może historię tę zaczerpnięto z wyświetlanego przed wielu laty na ekranach kin amerykańskich filmu pt. „Godziny ciemności”. Film ten opowiadał o młodym archeologu, który w Jerozolimie odnalazł grób Jezusa, odpowiadający przekazom Ewangelii. Ale grób nie był pusty. Znajdowały się w nim szczątki ukrzyżowanego człowieka, że śladami po gwoździach, przebitym boku i cierniowej koronie. Świat obiegła szokująca wiadomość – nie było Zmartwychwstania. W efekcie tego dla ludzkości na całym świecie rozpoczynają się „godziny ciemności”. Gasną więc wieczne lampki przed Najświętszym Sakramentem”. Kościoły zamieniane są na fabryki i garaże. Nie ma chętnych do pracy pośród trędowatych. Rozpadają się rodziny, znika wierność małżeńska i poświęcenie dla dzieci. Znika miłość i przebaczenie, króluje nienawiść. Umieranie staje się rozpaczą. Na zakończenie filmu na ekranie pojawia się reżyser, który wyjaśnia: „Tak wyglądałby świat, gdyby Chrystus nie zmartwychwstał. Wymyśliłem te historię, aby pokazać ludziom, jak koszmarny byłby wtedy świat”.
W historii świata było już wiele takich momentów kiedy różne chore ideologie sprzeciwiały się wierze w Chrystusa i jego Zmartwychwstanie. Czym się to kończyło? Otóż w wyniku tego człowiek był poniżany, maltretowany i mordowany w obozach zagłady, gułagach, a z mapy świata znikały całe narody.
S.D