niedziela, 4 listopada 2007
Życie człowieka podobne jest do kwiatu polnego, który rankiem zakwita, a wieczorem więdnie i usycha (por. Ps 90,5-6). Człowiek rodzi się, żyje i umiera. Jego przeznaczeniem jest wieczność. Jego :życie jest tak krótkie, że wydaje się być snem.
„Człowiek jest podobny do tchnienia wiatru, dni jego jak cień mijają” (ps 144,4).
Głupim jest ten, kto nie ukierunkowuje swego życia na własne przeznaczenie i żyje, jakby nie miał umrzeć, jak gdyby miał na zawsze pozostać na ziemi.
Stawiasz sobie w :życiu tyle problemów, a może zaniedbujesz myśl o prawdziwym twym problemie, o swym przeznaczeniu. Pośród wszystkich oczarowań i rozrywek życia stajesz sam wobec swego przeznaczenia. Nie zostałeś stworzony dla doczesności, ale do wieczności. Jesteś przeznaczony do udziału w niezmienności i wieczności Boga.
Obecny czas ma za zadanie przygotować cię do wieczności.
niedziela, 4 listopada 2007
Żyjesz tylko raz, żyj jak święty!
By być świętym, nie wystarczy tylko wolność od grzechu; konieczna jest obecność Ducha i skarb dobrych uczynków. Nie wystarczy oczyścić się z błota, trzeba być czystym i pełnym blasku.
Staraj się być świętym, a nie uchodzić tylko za takiego, ani być przekonanym, że nim jesteś, gdy ludzie chwalą cię jako świętego. Troszcz się, by być świętym w oczach Boga i jego aniołów, bardziej niż uchodzić za takiego w oczach ludzi.
Nie staraj się uchodzić za takiego, jakim nie jesteś, ukrywając to, kim jesteś. Żyj tak, abyś niczego nie musiał ukrywać prócz cnoty.
Miej obrzydzenie do tego, kim jesteś, jeśli pragniesz osiągnąć to, kim nie jesteś. Zwracaj ciągle uwagę na cnoty, których ci brakuje, a nie na te, które posiadasz. Uważając się za świętego, nigdy nie jesteś pewny dokąd zajdziesz, gdy stanie przed tobą pokusa.
Nie zwracaj uwagi na przebytą drogę, myśl raczej o tym, co pozostało do zrobienia. Im bardziej będziesz zbliżał się ku kresowi swego życia, tym bardziej staraj się wzrastać w gorliwości.
Bóg wybrał cię przed stworzeniem świata, abyś był świętym i niepokalanym przed Jego obliczem (por. Ef 1,4).
niedziela, 4 listopada 2007
„Sam posunięty w latach, odczuwam zatem potrzebę nawiązania dialogu z wami. Czynię to, dziękując najpierw Bogu za dary i dobrodziejstwa, jakich udzielał mi obficie aż do tej chwili. Przemierzam w pamięci kolejne etapy mojego życia, splecionego z historią większej części obecnego stulecia, i widzę wyłaniające się z przeszłości twarze niezliczonych osób, w tym niektórych szczególnie mi drogich. Wiążą się z nimi wspomnienia wydarzeń zwykłych i nadzwyczajnych, chwil radości i przeżyć naznaczonych cierpieniem. Ponad tym wszystkim jednak widzę opatrznościową i miłosierną dłoń Boga Ojca, który «najlepiej kieruje wszystkim, co istnieje i wysłuchuje (...) wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą» (1 J 5, 14). Do Niego zwracam się słowami Psalmisty: «Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości, i do tej chwili głoszę Twoje cuda. Lecz i w starości, i w wieku sędziwym nie opuszczaj mnie, Boże, gdy [moc] Twego ramienia głosić będę, całemu przyszłemu pokoleniu —Twą potęgę» (Ps 71 [70], 17,18)...
niedziela, 4 listopada 2007
Kto śpiewa dwa razy się modli.
Św. Cecylia przyszła na świat na początku III wieku. Była bardzo gorliwą chrześcijanką i tak dalece zaangażowana w życiu wewnętrznym, że postanowiła złożyć ślub dozgonnej czystości. Gdy wybuchły prześladowania chrześcijan, św. Cecylia została aresztowana, a następnie poddana ogromnym mękom. po trzech dniach cierpień oddała Bogu ducha. Św. Cecylia została patronką wielu chórów i zespołów wokalno - muzycznych. Legenda bowiem głosi, że grała na organach. W Polsce kult św. Cecylii jest bardzo żywy.
Ogólnie rzecz biorąc św. Cecylia jest patronką śpiewu i muzyki kościelnej. Pieśń kościelna pełni doniosłą rolę jako czynnik wychowujący i kształtujący lud i młodzież pod względem etyczno - religijnym.
niedziela, 4 listopada 2007
Tradycje świąteczne.
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH i DZIEŃ ZADUSZNY
Zapewne wszyscy przypominamy sobie z nauki religii podział Kościoła na: wojujący, cierpiący i triumfujący. Podział ten przypomina nam się szczególnie gdy zbliża się dzień pierwszego listopada. Kościół wojujący to my żyjący członkowie kościoła, którzy możemy wstawiać się u Boga za żywych i za zmarłych, którzy znaleźli się w Kościele cierpiącym, w czyśćcu. Dusze zmarłych, które przebywają w czyśćcu same sobie pomóc już nie mogą, bowiem wraz ze śmiercią ustaje sposobność zasługi. Kościół cierpiący może jednak prosić Boga za nami, którzy też potrzebujemy wsparcia. Kościół triumfujący to wszyscy święci w niebie, którzy dostąpiwszy wiecznego szczęścia oglądania Boga, mogą orędować za nami żyjącymi i za naszymi braćmi w czyśćcu.
Kościół przeznaczył dzień 1 listopada – Wszystkich Świętych, jako pamiątkę Kościoła triumfującego, a 2 listopada – Dzień Zaduszny, poświęcony jest Kościołowi cierpiącemu.
niedziela, 4 listopada 2007
Skończył się miesiąc nabożeństw różańcowych. Nie rozstawajmy się jednak z różańcem. Zaczyna się bowiem listopad, miesiąc poświęcony pamięci zmarłych. Różaniec może okazać się nieocenioną pomocą, jaką możemy zaoferować drogim naszym sercom zmarłym. Genialny artysta włoskiego renesansu, Michał Anioł, we fresku zdobiącym Kaplicę Sykstyńską przedstawiającym Sąd Ostateczny, namalował duszę wydobywaną różańcem z męki czyśćcowej. Oby ta twórcza wyobraźnia inspirowała także nas do niesienia pomocy duszom czyśćcowym.
Listopad rozpoczyna się uroczystością Wszystkich Świętych, która w tym roku przypada w pierwszy czwartek. Jest to tzw. święto nakazane; wierzących katolików obowiązuje uczestnictwo we Mszy św. i powstrzymanie się od cięższych, niekoniecznych prac.
Wszystkich Świętych to jedno z najradośniejszych świąt w Kościele. Chwalimy Boga, że w ciągu wieków wzbudził w Kościele tak wielu świętych, tych znanych i nieznanych, którzy teraz na wieki są z Nim złączeni w Niebie. Nasza radość jest tym większa, że dzięki świętych obcowaniu mamy niezliczonych wspomożycieli w Niebie. Jednocześnie uświadamiamy sobie, że świętość jest dla wszystkich i - zgodnie z powiedzeniem świętego Pawła - widzimy lepiej niż kiedykolwiek indziej, że nasza ojczyzna jest w Niebie.